Jedni lubią słodkie mniej, inni bardziej
Jak radzić sobie z ochotą na słodycze – na to pytanie chciałabym znać jedną odpowiedź. Niestety drzemie we mnie ciasteczkowy potwór. Chęć na słodycze jest czasem u mnie tak wielka, że poważnie zastanawiam się czy aby nie jestem od nich uzależniona. Ostatnimi czasu powolutku dążę do tego aby ograniczyć słodycze do minimum.
Mimo że brakuje mi jeszcze siły woli znalazłam kilka skutecznych sposobów które pomogły mi ograniczyć tą moją słabość. Czeka mnie jeszcze daleka droga do pełnego sukcesu a już dziś chciałabym się z wami podzielić moimi spostrzeżeniami, jestem również ciekawa jak wy walczycie z ochotą na słodycze
Jak radzić sobie z ochotą na słodycze – moje sposoby
- Wszystko stopniowo Nie raz nie dwa, gdy próbowałam rzucić słodyczami kończyło się to katastrofą. Przychodził dzień, w którym obiecywałam sobie ,,Już nigdy nie zjem nic słodkiego”. Wytrzymywałam sumiennie raptem dwa tygodnie, gdy nagle przychodził dzień w którym moje postania kończyły się tylko na słowach. Tylko jeden kęs…..czekolady a ja pożerałam wszystko słodkie dookoła jakbym jadła to pierwszy raz…. Niestety ten sposób u mnie nie działa…. zdecydowanie lepiej stopniowo ograniczać słodycze. Najpierw do jednego małego ciasteczka do kawy dziennie, później co kilka dni a na końcu raz na tydzień.
- Czego oczy nie widzą tego sercu nie żal Słodycze ( jak są jakieś w domu ) lepiej schować do szafki i nie trzymać na widoku. Trzymając łakocie w szafce często o nich po prostu zapominałam. Natomiast gdy były gdzieś na widoku to mimowolnie ( nawet jeśli mi się tak naprawdę ich nie chciało) po nie sięgałam.
- Z listy zakupów skreśl słodycze Są sytuacje gdy wypada mieć w domu słodycze ( wizyta gości) Jednak gdy nie przewidujemy żadnego tego typu spotkań lepiej ich nie kupować a tym bardziej robić jakikolwiek zapasów
- Zamień słodycze na coś zdrowszego Najlepiej oczywiście zamienić słodycze na coś zdrowego. Taką zdrową i słodką przekąską może być np. galaretka, kisiel, budyń lub wiele innych deserów. Internet aż kipi od pomysłów na zdrowe i słodkie przekąski. Nasz apetyt na słodkie na pewno nie ucierpi z tego powodu a zyskamy za to lepsze zdrowie
- Zrób odpowiednie badania lekarskie Niepohamowany apetyt na słodkie może być kwestią osobowości ale może być też objawem choroby. Czasem dobrze zastanowić się czy aby wszystko z nami w porządku ? Niestety nie każdy zdaje sobie świadomość – że wilczy apetyt na słodycze może doprowadzić do cukrzycy.
- Nie top smutków w czekoladzie Na stres reaguje jedzeniem najczęściej dużej ilości czekolady. Mimo że chwilowo działa i czuje się lepiej potem cierpi na tym moje zdrowie. Teraz zamiast topić smutków w czekoladzie staram się ćwiczyć ! Ćwiczenia również sprawiają mi wiele radości a ja nie mam po nich krągłość ( ale się zrymowało)
- Nie słodź Z dumą mogę oznajmić wszystkim, że od roku czasu nie słodzę ! Teraz mam mniejsze wyzuty sumienia, jeśli do kawy zjem też i ciastko. Niby to tylko 1-4 łyżeczek cukru dziennie mniej ale na dłuższą skale wiele to zmienia.
- Delektuj się….. Jeśli już nie mogę się powstrzymać od słodyczy staram się nimi delektować. Zamiast gryźć czekoladę, czekam aż ta się rozpuści. Swój apetyt zaspokajam mniejszą ilością czekolady niż w przypadku zjadania jej w całości
- Postaw na domowe wypieki Zamiast kupować słodycze, postaw na zrobienie ich samodzielnie ! Pieczenie np. ciasteczek owsianych jest łatwe, szybkie i tanie a przede wszystkim dobrze wiemy co tak naprawdę się w nich znajduje.
Jak mam ochotę na coś słodkiego, to biorę łyżeczkę miodu, albo jem jakiś owoc 🙂 Od ponad miesiąca nie zjadłam czekolady ani nic.
Ja na co dzień pracuje w cukierni i wszytko woła ,,zjedz mnie" Mam bardzo ciężkie wyzwanie 😛
Ja rzuciłam słodycze z dnia na dzień, a też je uwielbiam 😉 Trzymam się od początku roku. Kiedy mam ochotę na słodkie, jem suszone owoce, zwykle zaspokajają żądzę 😀 Prawdziwą próbę charakteru miałam w urodziny, ale udało się nie "popłynąć" ;))
Gratuluje 🙂 To już kawał czasu, szkoda że na mnie takie rzucenie od razu nie działa 🙁
Ja nie jem słodyczy od sierpnia, ale próbowałam je rzucić dwa lata 😉 zazwyczaj było to z dnia na dzień i to bez żadnych zamienników ( no może poza owocami). A teraz… jak mam ochotę na słodycze to piekę sobie jakieś pyszne ciacha ( i nawet bez cukru czy miodu mi smakują). Chociaż najgorzej jest przed @, wtedy tak mnie kuszą te wszystkie czekolady, ciasta i w ogóle 😉
Też uważam, że lepiej sobie coś upiec 🙂 Często te słodycze najbardziej ,,light" są najbardziej niezdrowe
Jak mnie nachodzi ochpta to robię sobie kakao. Oczywiscie to zwykle.z.wiatrakiem na.opakowaniu. To tez jakiew wyjscie jest.
🙂 Dawno go nie piłam 🙂 Musze sobie kupić
osobiście po prostu przestałam kupować ciastka, czekolady bo ktoś wpadnie może na kawe, żeby było na zaś. teraz jak ktoś wpada to po prost parę minut wcześniej ide coś kupić lub podaje owoce 🙂
Słodycze to u mnie duży problem. Całe szczęście, że jestem weganką, to chociaż większość niezdrowych słodkości mnie nie kusi, bo są niewegańskie. 😉 Staram się powoli ograniczać słodycze, a przynajmniej jeść własnoręcznie zrobione. Pisząc ten komentarz nabrałam ochoty na coś słodkiego… 😛
Ja tez nie słodzę ani kawy ani herbaty, już tak się do tego przyzwyczaiłam, że nie brakuje mi cukru 🙂
Też mam słabość do słodyczy, jadam praktycznie każdego dnia ale mało np. 1-2 ciasteczka, choć chciałabym umieć to ograniczyć np. do 2 razy w tygodniu.
Podobno aby zahamować apetyt na słodycze trzeba zażywać chrom organiczny.
Stosowałam i nic mi to nie dawało 🙁
Często mam ochotę na słodycze. Wtedy sięgam po gorzką czekoladę, bo wiem, że nie dam rady zjeść całej tabliczki od razu jak to bywało przy okazji czekolady mlecznej 🙂
potwierdzam, jeśłi nie widać czegoś słodkiego w domu na półce, w szafce, to tego nie zjemy ;p tak więc najlepiej słodyczy nie kupować i już:)
kiedyś pochłaniałam słodycze jak szalona 😉 na szczęście udało mi się je zastąpić bakaliami, a głównie suszonymi daktylami -są tak słodkie, że w pełni zaspokajają mój głód na słodkie 🙂
również ciasta i czekoladki witariańskie są świetną alternatywą dla "normalnych" słodyczy
Dobre, choć ze słodzenia pewnie jeszcze w najbliższych latach nie zrezygnuje. Ograniczyłam jednak mocno i jakoś tylko pół łyżeczki jest więcej to już mam wrażenie, że pije syrop. Nie słodzę jednak żadnej ziołowej herbaty, zielone, czerwonej… itp.
Trudno czasem nie zjesc kawałka czekolady, ja poprostu nie kupuje słodyczy by mnie w domu nie kusiły. A jak już nie mogę wytrzymać to jem chleb z domowej roboty dżemem:). Ale jedzenie bakali to dobra alternatywa tylko ze bakalie tez sa kaloryczne niestety:(
A ja póki co jem wszystko na co mam ochotę :p
Żartuję 🙂 Ograniczam słodycze do minimum,ale od czasu do czasu – coś sobie "skubnę" 🙂
Pracując w cukierni to masz wyzwanie ; P Ja jak mam ochotę to jem : ) ale znam granicę ; P
Świetny post 🙂 Ja potrafię tygodniami nie jeść słodkiego, ale mam też takie okresy że codziennie muszę sobie dogodzić i teraz jest ten okres, byle do wiosny !
na szczęście mnie tak do słodyczy nie ciągnie. Dużo ich nie mogę zjeść, wystarczy mały batonik a ja mam już dość.