Przejdź do treści

Sylveco kojący balsam do ciała – recenzja

Sylveco Kojący balsam – pierwsze wrażenia

Opakowanie balsamu przywodzi na myśl kosmetyku z apteki. Nie bez powodu w balsamie znajdziemy ekstrakty i
olejki roślinne takie jak : ekstrakt z krwawnika pospolitego, ekstrakt z kory brzozy, ekstrakt z aloesu, olejek z mięty
pieprzowej, olej z pestek winogron. Znajdziemy tu również takie składniki jak glicerynę i witaminę E. Skład balsamu jest naprawdę warty zainteresowani oryginalna ziołowa kompozycja powinna sprostaćnawet osobą o bardzo wrażliwej skórze.

Składniki

Woda,  Olej z pestek winogron,  Triglicerydy kwasu kaprylowego i kaprynowego,  Gliceryna,  Sorbitan Stearate & Sucrose Cocoate,  Stearynian glicerolu,  Kwas stearynowy,  Alkohol cetylostearylowy,  Ekstrakt z krwawnika pospolitego,  Witamina E,  Olejek miętowy,  Alkohol benzylowy,  Betulina,  Ekstrakt z aloesu,  Guma ksantanowa,  Kwas dehydrooctowy       

Sylveco kojący balsam moja opinia

Niestety balsam w pierwszym momencie nie wywołał na mnie dobrego wrażenia. Dlaczego ? Wiem, że może i to błahostka i tak naprawdę nie świadczy o jakości kosmetyku. Ale.. no właśnie ale – Pompka do dozowania balsamu. Z jednej strony fajna i praktyczna rzecz a z drugiej trzeba się nieźle napompować by wydobyć pożądaną ilość balsamu. W tym wypadku pompka jest stanowczo za mała i nie funkcjonalna – ja wolę osobiście odkręcić zakrętkę.

Gdy już wydobędziemy nasz balsam z butelki, w pierwszej kolejności zwróciłam uwagę na delikatny ziołowy zapach który kojarzy mi się z ziołową apteką. Zapach jest taki jaki lubię w balsamach , nie za mocny ani nie za słaby. Konsystencję balsamu mogę określić pomiędzy balsamem i kremem.  Rozprowadza się na skórze bez zarzutów
i równie szybko się wchłania. Chwilę po użyciu balsamu wyczułam delikatny i niezwykle relaksujący chłodek. Balsam nie pozostawia skóry tłustej czy błyszczącej – skóra po użyciu balsamu jest wyczuwalnie bardziej nawilżona i gładsza.    Wydajność kosmetyku jest dobra, a stosując go w dłuższym okresie zauważyłam że skóra jest bardziej nawilżona i ,,wypoczęta” Balsam może i nie należy do tanich ale myślę, że pomimo to, powinien zadowolić tych którzy cenią sobie kosmetyki z naturalnym składem.  Więcej o kosmetyku na stronie producenta tutaj  Jest to moje pierwsze spotkanie z kosmetykami tej firmy – Jestem ciekawa czy miałyście któryś z tych kosmetyków i czy jesteście równie zadowolona jak i ja ?  

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
7 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Korah
10 lat temu

Miałam w starej wersji krem brzozowy, bardzo tłusty, ale dobry, chociaż niekoniecznie do twarzy, ale do cery suchej może by się nadawał. Pomadka brzozowa całkiem dobra, trochę twarda, ale poza tym bez zarzutu, w działaniu bardziej ochronna, ale całkiem niezła pod względem pielęgnacji. Krem pod oczy to moje rozczarowanie niestety, wiązałam z nim spore nadzieje, ale kompletnie w moim przypadku nie wypalił. Teraz testuję żel rumiankowy, nieźle myje, nie szczypie w oczy. Wydajny. Na ten balsam się kiedyś skuszę.

Una
10 lat temu

Nie miałam jeszcze nic z Sylveco, ale zamierzam to nadrobić. 🙂

balsamowo
10 lat temu

Mam go, ale jeszcze nie próbowałam, czeka grzecznie na swoją kolej 🙂

Ewka
10 lat temu

Mam parę produktów do twarzy,ale muszę wykończyć poprzednie. Obecnie używam ich pomadkę do ust. Na prawdę fajnie nawilża 🙂

incorrect
10 lat temu

nie miałam nic z sylveco ;c

Aelling
10 lat temu

Już od jakiegoś czasu patrzę na kosmetyki tej firmy i jakoś zawsze rezygnuję z zakupu. Trochę sie obawiam, że mogą mnie uczulić jak patrzę na skład. Nie wszystko naturalne pasuje mojej skórze.

Anonimowy
Anonimowy
10 lat temu
Reply to  Aelling

Najbardziej uczulającym składnikiem w kosmetykach Sylveco jest brzoza. Można łatwo sprawdzić jak Ty na nią zareagujesz: poproś o wodę brzozową w aptece (kosztuje grosze) i przez kilka dni smaruj nią nadgarstek. To delikatna skóra, która szybko pokaże reakcję alergiczną.

%d bloggers like this: