Już robi się ciepła wiosna, a zanim się obejrzymy będzie ciepłe lato. Na razie, zamiast świeżych malin możemy wywołać te wspaniałe wspomnienie lata tym olejkiem, do którego recenzji was zapraszam…
Olejek z pestek malin ma w składzie
- nienasycone kwasy tłuszczowe omega 3 iomega 6
- karotenoidy
- Witamina E
- kwas elagowy
Olejek z pestek malin – jak się u mnie spisał ?
Olejek ma kolor ciemno żółty o konsystencji średnio gęstej.
Zapach olejku jest dosyć nietypowy – w pierwszym odczuci, zapach kojarzy się z ziemią trawą i wiosną w drugim wyczuwa się lekką nutę malin. Niestety nie pachnie, słodkimi malinami ale mimo to zapach jest ciekawy.
Olejek rozprowadza się na skórze bezproblemowo, jeśli stosujemy go w normalnej ilości ( nie za dużo nie za mało). Szybko się wchłania, nie pozostawia skóry oblepionej i tłustej. Skóra nabiera zdrowego promiennego wyglądu, a jej odcień minimalnie się zmienia.
Olejek stosowałam wyłącznie na buzię, każdego ranka ( zamiast kremu). Można by pomyśleć, że skóra po tak częstym stosowaniu olejku, zapcha się w wyniku czego powstanie wiele niemiłych niespodzianek. Wręcz przeciwnie olejek działa inaczej niż inne olejowe zapychacze. Przy stosowaniu tego olejku, zauważyłam, że pojawia się na buzi mniej zaskórników ( co mnie ogromnie cieszy !)
Pozostawia buzię gładką i miłą w dotyku, z powodzeniem stosuje go pod makijaż. Olejek chroni skórę również przed promieniowaniami UV niestety nie mogę stwierdzić czy faktycznie tak
jest. Olejek jest inny niż te, które stosowałam do tej pory jest zdecydowanie bardziej ,,lekki” i mniej zapychający. Szybciej się wchłania i nie tworzy na skórze tłustej i nie przyjemnej warstwy.
jest. Olejek jest inny niż te, które stosowałam do tej pory jest zdecydowanie bardziej ,,lekki” i mniej zapychający. Szybciej się wchłania i nie tworzy na skórze tłustej i nie przyjemnej warstwy.
A wy znacie jeszcze jakieś inne oleje które nie zapychają ?
Też go miałam, jest świetny. 🙂
Brzmi fajnie, lubię olejki 😉 dobrze że nie zapycha bo to byłby wielki minus
Szykuje się go zakupić, ale cena mnie trochę odstrasza.
Muszę przyznać, że mam podobne doświadczenia z olejkiem z czarnuszki. Z tym, że ja swój stosowałam zamiast kremu na noc. Cera zdecydowanie się poprawiła, zniknęły podrażnienia, przebarwienia stały się mniej widoczne, a czarne kropki na nosie pojawiają się zdecydowanie rzadziej. W dodatku na długo wystarcza 🙂 Kiedy wykorzystam mój, może i skuszę się na malinowy, tak dla odmiany.
jest na mojej wishliście i muszę o nim więcej poczytać 🙂
http://makingoftheboss.blogspot.com/
O o takiego jeszcze nie miałam. Muszę go wypróbować koniecznie! 🙂
Wiele dobrego czytałam o tym oleju. Chyba się na niego skuszę.
Ciekawi mnie ten olej, może sprawię sobie na lato jako ochrona dla włosów 🙂
Bardzo dobry jest olejek jojoba, polecany do cery zanieczyszczonej, stosowałam również olej z pestek dzikiej róży, również byłam bardzo zadowolona, bo świetnie się wchłania i wzmacnia naczynka z uwagi duża ilość wit. C:)
Bardzo lubię olejek z pestek malin <3
Olej malinowy obił mi się już o uszy i chętnie się na taki skusze!
Właśnie zamowiłam 🙂