Dziś o maseczce do włosów o której wspomniałam wam co nieco w aktualizacji włosowej. Nie umiem jej określić innym mianem niż Dobrym Bublem – dlaczego ? Ciekawskich zapraszam do recenzji
Kilka słów o kosmetyku :
- Zawarty jest w wygodnym opakowaniu o pojemnosci 300 ml
- Maska ma ładny i delikatny zapach
- Konsystencja maski jest gęsta, zawarte w niej jest mnóstwo drobinek peeling-ujących
- Wydajność kosmetyku jest dobra
- Cena jest średnio wysoka ( 23-32 zł)
- Jako jedna z nielicznych maseczek, ma działanie peelingujące
Moja opinia Maska Stymulująca Wzrost Włosów
Plusy
- Maseczka nie uczula ani nie wywołuje podrażnień skórnych
- Opakowanie ułatwia wydobycie gęstej maski
- Po umyciu włosy są bardzo dobrze nawilżone i gładkie w dotyku
- Maseczka nie obciąża włosów ani nie powoduje ich przetłuszczania się
- Włosy po użyciu maski są takie jak lubię – błyszczą i łatwo się rozczesują
- Maseczka ma fajny skład
Minusy
- Efekt peelingu nie jest taki jak oczekiwałam, trzeba się nieźle namęczyć by pomasować skórę głowy
- Drobinki z maski bardzo ciężko się domywają. Myłam włosy i pod prysznicem i w kąpieli. W obu przypadkach nie da się do końca zmyć tych drobinek
- Drobinki z maski są dosłownie wszędzie, strasznie zaśmiecają nie tylko łazienkę
Podsumowanie
Używanie maseczki jest dla mnie tak irytujące, że sięgam po nią naprawdę bardzo rzadko. Nie zaprzeczę, że dobrze służy moim włosom i efekty używania mnie zadowalają. Jednak te drobinki przekreślają wszytko. Niestety nie określę, czy stymuluje wzrost włosów gdyż nie używam jej systematycznie. Ten kosmetyk mogę polecić tylko tym, którym nie przeszkadzają drobinki z peelingu. Moje poszukiwania peelingu do skóry głowy się nie skończyły, mam nadzieję że uda mi się znaleźć równie dobrze działający kosmetyk bez żadnego ,,defektu”
Skład :
Aqua, Cetearyl
Alcohol, Olea Europaea Fruit Oil (oliwa z oliwek), Cetyl Esters,
Behentrimonium Chloride, Cetrimonium Chloride, Bis-Cetearyl
Amodimethicone, Punica Granatum (Pomegranate) Seed Powder (złuszczające
pestki granatu), Hydrolyzed Lupine Protein (proteiny łubinu białego),
Panthenol, Theobroma Cacao Butter/ Dicaprylate /Dicaprate /Xanthan Gum (
fito mleczko kakaowe), Juglans Regia Oil (olej z orzechów włoskich),
Cyclopentasiloxane, Maris Sal (sól z Morza Martwego), Benzoic Acid,
Dehydroacetic Acid, Benzyl Alcohol, Parfum, Hydroxyethylcellulose,
Citric Acid.
Alcohol, Olea Europaea Fruit Oil (oliwa z oliwek), Cetyl Esters,
Behentrimonium Chloride, Cetrimonium Chloride, Bis-Cetearyl
Amodimethicone, Punica Granatum (Pomegranate) Seed Powder (złuszczające
pestki granatu), Hydrolyzed Lupine Protein (proteiny łubinu białego),
Panthenol, Theobroma Cacao Butter/ Dicaprylate /Dicaprate /Xanthan Gum (
fito mleczko kakaowe), Juglans Regia Oil (olej z orzechów włoskich),
Cyclopentasiloxane, Maris Sal (sól z Morza Martwego), Benzoic Acid,
Dehydroacetic Acid, Benzyl Alcohol, Parfum, Hydroxyethylcellulose,
Citric Acid.
nie cierpie myc wanny po peelingach:)
Szkoda, że te drobinki tak irytują, inaczej dałabym jej szansę:)
Nigdy o niej ni słyszałam 🙂
miałam sobie ją kupić, ale tak sobie pomyślałam jak ja z tymi drobinkami mam sobie poradzić 😀
mam takie samo zdanie o niej 🙂
ciekawa rzecz 😉
http://www.moniquerehmus.pl
Brudzące kosmetyki to duże utrudnienie 🙁
Raczej nie wypróbuję 🙂
Miałam ją i u mnie sprawdziła się bardzo dobrze 🙂
Szkoda, ze taka irytująca w użyciu.
Pewnie drobinki we włosach, których nie da się zmyć denerwowałyby mnie, więc również i dla mnie nie jest to odpowiedni kosmetyk 😉
Najlepszy jest cukrowy peeling skalpu, łyżeczka cukru do szamponu i działa lepiej niż niejeden drogeryjny produkt 😉
Robiłam taki bardzo często ale przestałam od kiedy Pani Trycholog powiedziała mi że takie peelingi po za masażem nic nie dają. Nie oczyszczają skóry głowy tak jak trzeba a szkoda.
Myślę, że chyba jednak warto zmieszać samemu cukier z jakimś szamponem, takie bawienie się z wydobywaniem drobinek z włosów doprowadziłoby mnie do szału ;D