Hej Wszystkim,
Moi kochani, czasem naprawdę żałuję, że nie mogę na blogu zaprezentować wszystkiego. Szkoda, że jeszcze nie mamy jak przesłać na odległość zapachów ! Mogę jednak zapewnić, że tych dwóch gagatków od Organic Shop skradną nie jeden nosek. Zapachy zgoła odmienne, jednak równie urzekające.
Tonizująca piana do kąpieli, pachnie pięknie owocowo i nieco słodko. Pachnie niczym tropikalny koktajl i aż trudno nie skusić się by nie spróbować choć trochę. Zapach świetnie pobudza, napełnia optymizmem i dodaje dużej dawki energii. Z kolei ujędrniający krem do ciała, świetnie relaksuje i wycisza. Faktycznie, można wyczuć tutaj słodkie karmelowe cappuccino. Każdy fan kawy ale i nie tylko, znajdzie w tym aromacie swojego ulubieńca. Czy jednak zapachy tych kosmetyków, to wszystko co w nich polubiłam ? Ciekawych zapraszam do recenzji.
Organic Shop Body Desserts Caribbean Fruit Cocktail
Wśród składników aktywnych znajdziemy: ekstrakt z limonki, masło mango, ekstrakt z liczi, olej kokosowy, hydrolat kwiatów gorzkiej pomarańćzy, witaminę A, olej z passiflory
Organic Shop Body Desserts Caramel Cappuccino
Wśród składników aktywnych znajdziemy : olej z zielonej kawy, masło shea, masło kakaowe, ekstrakt z cynamonu.
Przyznam, że nie wszystkie kosmetyki marki Organic Shop, skradają mi serce. To mogę jednak powiedzieć o tych dwóch gagatkach. Sprawdziły się u mnie bardzo dobrze i szczerze je polecam. Gdzie kupić ? Te i inne kosmetyki do pielęgnacji ciała znajdziecie w perfumerii Notino .
Galaretka do mycia.. coś genialnego! Lubię odkrywać nowe konsystencje, a jeśli towarzyszy temu genialny zapach to już jestem kupiona!
Myślę, że krem do ciała bardziej by mi odpowiadał 🙂 z tej serii miałam jedynie peeling truskawkowy i pięknie pachniał 🙂
Ten krem do ciała zaciekawił mnie jeśli chodzi o jego zapach, bo przeważnie tym sie kieruję ( i nawilżającym działaniem ) wybierając tego typu kosmetyki.
Uwielbiam kosmetyki, które pięknie pachną. 🙂
Widziałam je teź w Naturze, chętnie wypróbuję 🙂
Chętnie zapoznam te zapachy bliżej, bo póki co miałam styczność z czekoladą i bananem, ale wydały mi się one zbyt chemiczne w zapachu i ich nie kupiłam, może te się bardziej sprawdzą, niuchnę sobie przy okazji 😉
Jakoś ostatnio w pielęgnacji ciała jestem minimalistką więc zupełnie nie zwracałam uwagi na takie umilacze. A widzę że dużo tracę.
Ta piana do kąpieli mnie kusi 😉
pięknie pachnące kosmetyki to coś dla mnie:)
Wiem o czym mówisz 🙂 będąc w Tajlandii kupiłam chyba 20 sztuk różnych peelingow do ciała z zapachami bananów, ananasa, mango, kolosa. Pachną cudownie a do tego są obłędne 🙂
[…] wykorzystać. Zapraszam również do innej recenzji kosmetyków z tej serii – do przeczytania tutaj […]