Jedni zachwalają inni odradzają. Znana już maska z chin, podbiła strefę blogosfery. Wiele osób ciągle poszukuje skutecznego sposobu na pozbycie się wągrów z nosa. Będąc ostatnio w sklepie zielarskim, wypatrzyłam ją na półce.
Nie byłabym sobą gdyby nie spróbowała. Nie kosztowała zbyt dużo ( teraz wiem że na aliexpres kosztuje grosze) . Postanowiłam – A co mi tam ! Najwyżej zafunduje sobie szybką depilacje twarzy. I jakie były efekty tego szaleństwa ? Ciekawych zapraszam dalej..
Black Head Pore Strip Pilaten
Zacznijmy od tego, że w samej maseczce wygląda się komicznie. Moja córka miała ze mnie niezły ubaw i śmiała się gdy próbowałam ją nastraszyć ( wiem jestem okropną mamą 😛 )
Pomijając efekty wizualne. Jak nakłada się tą maseczkę ? Wygląda jak czarna smoła, jak czarna smoła się nakłada – ale przy tym ładnie pachnie 🙂
Działa jak typowa maska peel off, zastyga a potem ściąga się ją z twarzy. Jedno opakowanie starczyło mi na całą twarz, tak na jedno użycie. Troszkę się ją gorzej ściąga z twarzy, nie jest jednak tak źle jak myślałam.
Efekty ? Naprawdę całkiem przyzwoite. Może nie takie jak mi się marzyły, jednak jak na bajer z chin super ! Cera z początku może być nieco podrażniona i zaczerwieniona. Mi jednak przyjemność sprawia, ten efekt ,,mrowienia”. Skóra jest cudownie miękka w dotyku, czuję że jest bardziej oczyszczona. Radzi sobie z małymi wągrami całkiem nieźle. Przy większych przypuszczam że : maski musiało by być więcej, konieczne było by uprzednie ,,otworzenie porów” poprzez parówkę czego niestety nie zrobiłam
![]() |
Skład woda, Polyvinyl Alcohol The Daily Dye, Glycerol, Propylene Glycol, Diazonium, Imidazolidinyl Urea, iodopropynyl Butyl Carbamate, Glycol, Flavour (Daily) Więcej o składnikach :tutaj |