Richevon krem przeciwzmarszczkowy Krem w postaci lekkiego serum. Szybko i łatwo aplikuje się na skórę. Chwilę po użyciu, pozostawia na sobie uczucie nawilżenia i ukojenia skóry. Nie pozostawia na skórze tłustego filmu ani nie czyni żadnego dyskomfortu.
Zapach jest bardzo przyjemny dla nosa i przypomina mi tradycyjny krem nivea. Utrzymuje się na skórze przez jakiś czas po aplikacji, co w tym wypadku jest dla mnie plusem.
Serum używam już od jakiegoś czasu i zazwyczaj stosuje go w duecie z innymi kosmetykami. Często również stosuje go na noc w większej ilości, w postaci maseczki aby skóra została lepiej odżywiona.
Opakowanie kremu należy do takich jakie lubię, ułatwia aplikacje i zapewnia prawidłową higieniczność.
Efekty stosowania Richevon krem przeciwzmarszczkowy
Pierwszymi zauważalnymi efektami użycia serum, jest ogólna poprawa wyglądu cery. Mogłabym powiedzieć, że skóra jest mniej zaczerwieniona a podrażnienia skórne szybciej się goją. Cera jest wyczuwalnie bardziej nawilżona i nieco bardziej gładsza. Niestety nie mogę do końca określić, czy krem działa przeciwzmarszczkowo. Przypuszczam jednak, że skład kremu jak i jego systematyczne stosowanie, może przyczynić się do takiego działania.
Skład kremu jest naprawdę przyzwoity. Znajdziemy w nim wiele ekstraktów roślinnych, między innymi : Ekstrakt z korzenia myszopłocha kolczastego, ekstrakt z euterokoku kolczastego, topoli czarnej. Wyciągi : z kwiatów lawendy, kwiatów gardenii tahitańskiej. Ponadto takie składniki jak : guaranę, lecytynę, witaminę B5, koenzym Q10, olejek eteryczny z drzewa różanego, różę damasceńską i inne ( pełen skład w linku poniżej)
Ogólnie jestem zadowolona z użycia serum. Polubiłam go zwłaszcza, za jego lekkość i zmniejszenie podrażnień skóry. Niestety kuracja kremem nie należy do nisko cenowej półki, można jednak kupić go nieco taniej w pakietach po kilka sztuk.
Moja ogólna ocena 5/6
Więcej informacji / Skład / Dostępność
Kojarzę ten krem głównie ze względu na ciekawy skład właśnie, wygląda nieźle. Bardzo mnie ciekawi jakby sprawdził się u mnie. Akurat na zimę lubię raczej bardziej treściwe konsystencje, więc teraz przy cieplejszej pogodzie może w końcu wypróbuję, coś lżejszego pod makijaż by się przydało 🙂
Kremik wygląda bardzo zachęcająco. Ciekawe jak sprawdzi się u mnie. Już został zamówiony 🙂