Alterra szampon do włosów z węglem – bohater dzisiejszego wpisu
Jakiś czas temu, jedna z moich ulubionych Rossmanowskich marek kosmetyków wypuściła nowy szampon z węglem aktywnym. Po wielkim bum na węgiel aktywny w kosmetykach, chciałam się przekonać jak on się spisze w kosmetykach do włosów. Czytałam wcześniej recenzje tego szamponu na innych blogach, jedni polecali inni wręcz odwrotnie. Postanowiłam jednak przekonać się sama, czy ta nowość się u mnie spisze.
Do tej pory szampony Alerry, nie skradły mojego serca – czy i tak będzie z tym szamponem?
Pierwsze wrażenie używania szamponu, całkiem przyjemne. Szampon ładnie pachnie i ma nietypowy czarny kolor. Podczas mycia, pieni się dobrze i nie powoduje żadnego dyskomfortu. Po umyciu zaczynają się schody. Szampon niestety nie do końca domywał oleje i dopiero po drugim myciu włosy były umyte jak należy. Włosy aż wołają o odżywkę, są szorstkie i nie miłe w dotyku. To jednak nie jest dla mnie jakiś większym minusem, gdyż zawsze nakładam później odżywkę na włosy.
Świeżość włosów po umyciu, mogę określić na jeden dzień. Jest to kiepski wynik, gdyż przy innych szamponach nie muszę myć włosów codziennie. Największy minus kosmetyku, wyszedł na jaw dopiero po pewnym czasie. Moja skóra głowy, nie toleruje tego szamponu i pojawił się łupież i świąd skóry głowy.
Zdecydowanie zraziłam się do szamponów tej marki i ogólnie ich produktów. W ciągu ostatnich kilku lat, pojawiło się znacznie więcej lepszych konkurentów.
Kosmetyk ma jednak kilka plusów : jest wydajny, ma dobry skład i niską cenę. Zdecydowanie jednak nie polecam zakupu tego szamponu.