Alkemie – co nieco o marce
Można by powiedzieć, że marka zawdzięcza swój sukces dzięki Justyna Żukowska-Bodnar, jest ona współzałożycielką i wdrożeniowcem marki. Kobieta sukcesów, pełna pasji i wiedzy w dziedzinie tworzenia wyjątkowych kosmetyków. Ważne jest również podejście marki do tworzenia receptur. Kosmetyki są bez szkodliwych substancji takich jak SLSy, PEGy, parabeny czy pochodnych ropy naftowej. Kosmetyki nie są testowane na zwierzętach a receptury są w 98% naturalne. Warto dodać, że również i opakowania kosmetyków są przyjazne dla środowiska, ulegają recyklingowi lub mogą być ponownie wykorzystywane. Każdy z kosmetyków jest przygotowywany z niezwykłą starannością, można by powiedzieć że są to takie małe dzieła sztuki. Od ciekawego i oryginalnego designu opakowania poprzez niepowtarzalne zapachy po wyjątkowe receptury.
Markę kosmetyków odkryłam dzięki sklepowi goldderma.pl , gdzie krem został mi polecony przez miłą i fachową obsługę. W dodatku dostałam też kilka próbek kosmetyków, dzięki czemu mogłam poznać na własnej skórze inne dobroci ze sklepu. Marek kosmetyków jest naprawdę wiele, mnie ciekawią zwłaszcza Sesderma oraz Guam – znacie ? Jeśli tak to co polecicie ?

Alkemie Source of energy – zastrzyk energii?
Ten krem a raczej booster, można śmiało nim nazwać. Już sam wygląd opakowania, miło mnie zaskoczył. Przypomina faktycznie strzykawkę, z tym że zamiast igły jest stożkowaty aplikator. Z drugiej strony naciska się gumową końcówkę i wyciska się kosmetyk. Przyznam, że bardzo pomysłowe rozwiązanie. Wygodne i higieniczne. Nie można do końca powiedzieć, że jest to krem do twarzy. Jest to bardziej skoncentrowana forma, którą stosuje solo jako serum lub jako dodatek do kremu do twarzy. Zapach jest obłędnie pobudzająco cytrusowy, soczysty i apetyczny. Takie zapachy to ja lubię. A przy tym jego intensywność nie jest za mocna, dzięki czemu możemy z przyjemnością go używać. Konsystencja jest dosyć lejąca, dlatego należy uważać by nie wycisnąć kosmetyku za dużo. Booster łatwo rozprowadza się na skórze, szybko się przy tym wchłaniając.

Efekty stosowania
Przyznam się, że używanie tego kremu poprawia mi nastrój, myślę że to zasługa zapachu jak i działania kremu. W okresie jesienno zimowy, moja skóra staje się bardziej szara i matowa. Na szczęście dzięki temu kosmetykowi, nie muszę się tym martwić. Cera w jednym zdaniu jest bardziej promienna i wygląda na bardziej wypoczętą. Ma taki zdrowy blask, nie widać po niej zmęczenia (nawet jak faktycznie jestem zmęczona). Kolor skóry się poprawia, zwłaszcza okolice nosa, są mniej czerwone i wyglądają na bardziej ukojone.
Bostoer Alkemie stosuje z ulubionym kremem do twarzy, producent zaleca stosowanie go z innymi kosmetykami z serii. Myślę, jednak że śmiało można dodać po kilka kropli do innego kremu, dodając mu lepszego działania. Największą zaletą jest jednak nietuzinkowy skład kremu. Znajdziemy w nim między innymi : skoncentrowany ekstrakt z kiełków słonecznika, kompleks osmolitów i aminokwasów, dwa rodzaje kwasu hialuronowego, skoncentrowany sok z zielonej mandarynki oraz olej arganowy i witaminę E.
bardzo mnie ciekawi to cudo
Lubię ładny zapach w kosmetykach ❤
Nie znam, ale ta marka bardzo mnie ciekawi 🙂
Pierwszy raz słyszę o tej marce. Przy okazji chętnie wypróbuję 🙂
Miałam jeden produkt tej marki i bardzo dobrze wspominam :)Z chęcią bym wypróbowała to cudo 🙂
Markę znam tylko z sieci – osobiście jeszcze nic od nich nie miałam, ale na pewno kiedyś się poznamy 😉
Fajne opakowanie ma i widzę, że działa też bardzo dobrze. Produkty tej marki ciekawią mnie od dłuższego czasu 🙂
Exciting idea! It must be expensive. Looks interesting!
Oh, it’s amazing what some essential oils can do for my mood. Just not sure about this. Very curious !