Possess, ten zapach został stworzony przez nietypową inspirację. A jest nią Idunn, skandynawska bogini wiosny w mitologii skandynawskiej. Imię bogini, znaczy odmładzająca. Czy ten zapach rzeczywiście odmładza i dodaje uroku ? Nie trudno spostrzec, że flakon jest nietuzinkowy i przyciąga oko, kojarzy się z czymś starożytnym i tajemniczym.
Possess The Secret nuty zapachowe
♩ głowy: czarna porzeczka, bergamotka, jaśmin
♪ bazy: wanilia, słonecznik, drzewo sandałowe
♫ serca: japoński kwiat wiśni, orchidea, osmanthus
Possess The Secret moja opinia
Nie będę ukrywała, zdecydowałam się na ten zapach po powąchaniu próbki tego zapachu. W dodatku był akurat w promocji, więc jak tu było się nie skusić ? Niestety nie zawsze po próbce perfum, zapach mi odpowiada. Zdarza się, że próbki są nieco ,,inne” bardziej trwałe od pełnowymiarowych opakowań. Tutaj mile się zaskoczyłam, co do trwałości zapachu, mogę określić go już na poziomie dobrym. W zależności od dnia i ubrań jakie noszę, wytrzymuje co najmniej 8 h, lub więcej.
Sam zapach, no właśnie jaki jest ? Tutaj wspomnę, że jest to jeden z zapachów, na które zwrócił uwagę mój mąż. ( Jednym z takich zapachów jest La Vie Est Belle Lancôme – recenzja tutaj). I tutaj nie trudno się zgodzić, obok tego zapachu nie da się przejść obojętnie. Z tłumaczenia na angielski na polski, nazwa może dosłownie i w przenośni znaczyć ,,opętać”czy też kusić. Zapach jest uwodzicielski, kobiecy i tajemniczy. A zarazem nie jest nachalny. To tak, jakby kobieta założyła piękną długą sukienkę, która zasłania całe jej ciało. Kusi tym, co ukryte. Zupełnie inaczej jak sukienka mini, która od razu pokazuje to co ma do zaoferowania. Mam nadzieję, że rozumiecie moje obrazowe porównanie.
W zapachu przeplatają się nuty wanilii, słodkiej wiśni i aromatycznej porzeczki. Żeby nie było zbyt słodko i mdło, cała reszta nut zapachowych tworzy niezwykłe tło, nadając głównym nutą zupełnie innego polotu. Mogę szczerze polecić ten zapach, u mnie zagościł na półce już na stałe, polubiłam go na tyle, że nie oddam go nikomu.
Marzenko, znam ten perfum i mi też przypadł do gustu. Ja w szczególności uwielbiam nim się psikać jesienią oraz zimą. Latem znowu lubię te mgiełki z Ofiu nie wiem, czy je kojarzysz o tych cytrusowych zapachach 🙂
Racja o tych porach roku jest wyjątkowo ładny 😀
Na pewno pięknie pachnie, choć nie wiem do końca czy to mój zapach 🙂 Może gdzieś uda mi się powąchać 🙂
Faktycznie sama buteleczka, a właściwie jej nakrętka przyciąga wzrokiem! Jeśli chodzi o nuty zapachowe to kompletnie nie moja bajka 🙁
Wow jaki flakon! Mega 🙂
Zawsze z zaciekawieniem czytam nuty zapachu, ale jak przychodzi co do czego to prawie ich nie poznaję w perfumach 😛
Bo to nie zawsze da się wyczuć, mi nie zawsze jest łatwo. Czasem uda mi się zgadnąć
Znam ten i zapach i niestety nie lubimy się ;/
A wiesz, że nawet zaciekawiłaś mnie tą pozycją?
Pozdrowienia ślę
Flakon robi wrażenie 🙂
Oj, ja już wieki nie miałam kosmetyków Oriflame. Zawsze lubiłam ich perfumy- piękne nuty zapachowe i trwałe.
mi też ten zapach się podoba, dodatkowo buteleczka prezentuje się okazale:)
[…] Possess The Secret Oriflame […]