
Sklepy z kosmetykami proponują ci obecnie niezliczoną ilość kosmetyków, wśród których naprawdę trudno się czasami odnaleźć. W wielu przypadkach cena nie idzie w parze z jakością, znana marka nie zawsze gwarantuje optymalne rezultaty, a jeśli dodatkowo masz cerę wrażliwą, na którą chemiczne składniki nie działają dobrze, wybór może być naprawdę utrudniony. Na rynku kosmetyków coraz silniejszą pozycję zajmują jednak kosmetyki koreańskie, dermokosmetyki, produkty naturalne, które gwarantują wysoką skuteczność i dopasowanie do potrzeb twojej skóry.
- Skóra piękna jak u Azjatek…
- Jakie składniki znajdują ją w kosmetykach koreańskich?
- Jakie koreańskie kosmetyki warto kupić?
Skóra piękna jak u Azjatek…
Kosmetyki naturalne bazujące na sprawdzonych składnikach, bez domieszki sztucznych, chemicznych barwinków, składników uczulających lub często po prostu szkodliwych dla skóry cieszą się coraz większą popularnością. Wśród nich prawdziwym hitem ostatnich lat okazują się kosmetyki koreańskie, które wiążą się także z określonym typem rytuałów pielęgnacyjnych. Okazuje się, że Koreanka sięga statystycznie dziennie po około 13 różnych kosmetyków do pielęgnacji na dzień oraz po 7 produktów przeznaczonych do pielęgnacji na noc. Nie chodzi tutaj jednak przede wszystkim o ilość tych kosmetyków, ale o ich jakość. Na przykład kosmetyki Dr Ceuracle nie tylko pięknie wyglądają, obłędnie pachną, ale i są wyjątkowo skuteczne. Dzieje się to za sprawą unikatowych formuł, niemal w 100% naturalnego składu kosmetyków.
Jakie składniki znajdują ją w kosmetykach koreańskich?
Dermokosmetyki oraz kosmetyki naturalne cechują się bardzo przemyślanymi formułami, unikalnymi składami, które wbrew pozorom nie są wcale długie. Wręcz przeciwnie – wiele kosmetyków koreańskich bardzo stosunkowo proste, ale bardzo skuteczne formuły. Oparte są one jednak na bardzo ekskluzywnych składnikach, przede wszystkim tych o działaniu antyoksydacyjnym. Zaliczyć do nich można m.in.:
- ekstrakt z wąkrotki azjatyckiej – roślina ta regeneruje i łagodzi skórę, a także przyśpiesza gojenie ran, ma działanie obkurczające, więc poleca się ją do skóry naczynkowej,
- olej koński – pobudza produkcję kolagenu,
- śluz ślimaka – zawiera ogromne ilości białka, kolagenu, a także kwas glikolowy, działa więc regenerująco, eliminuje przebarwienia, blizny potrądzikowe,
- ekstrakt z żeń-szenia koreańskiego – poprawia mikrokrążenie i wygładza nierówności skóry,
- ekstrakt z kiwi – odżywia skórę, a dodatkowo stymuluje produkcję kolagenu i poprawia nawilżenie skóry.
- ekstrakt z zielonej herbaty oraz wyciąg z drzewa herbacianego – działa antyseptycznie, antybakteryjnie, a przy tym jest łagodny dla skóry, zawiera go np. Dr Ceuracle Tea Tree.
Jakie koreańskie kosmetyki warto kupić?
Nie musisz od razu wrażać wszystkich 10 kroków koreańskiej pielęgnacji i kupować 20 różnych kosmetyków, aby przekonać się o skuteczności tego typu produktów. Na początek zabij od kilku podstawowych kosmetyków. Sprawdź je, przetestuj, a kiedy okaże się, że odpowiadają ci ich formuły i widzisz efekty, możesz taką pielęgnację stopniowo rozbudowywać. Na początek postaw na kilka koreańskich hitów kosmetycznych:
- nawilżający krem do twarzy – dzięki niemu skóra będzie odpowiednio odżywiona, odzyska blask, zdrowy wygląd, a także będzie lepiej przygotowana do nakładania na nią kolejnych warstw makijażu
- olejki do twarzy – to jeden z najpopularniejszych koreańskich kosmetyków – w zależności od potrzeb skóry możesz wybrać te nawilżające, odżywcze lub głęboko oczyszczające skórę
- maska w płachcie – to prawdziwy sekret pięknej skóry Koreanek, bibułka nasączona składnikami odżywczymi jest nie tylko łatwiejsza w użyciu, lecz także bardziej skuteczna.
Lubię koreańskie kosmetyki choć nie stosuję wszystkich 10 kroków 😉
No nie wiem, moja skóra nie przepada za bardzo za koreańską pielęgnacją. Może na mniej wrażliwej skórze się sprawdzi:)
jeszcze nie próbowałam ale fakt ich cera jest w większości idealna 🥺
mialam kilka ale raczej nie jestem zwolenniczką wielką nie wkrecilam sie
Aktualnie sięgam po produkty ze śluzem ślimaka 😀
[…] Koreańskie kosmetyki – dlaczego warto po nie sięgnąć? […]